
Generację kobiet wyróżnia zintegrowane z ich wizerunkiem towarzystwo tobołków, siatek i pakunków. Nie bez powodu torby zakupowe stanowią stały i niezmienny element kobiecego oblicza. W czynnościach zakupowych jesteśmy niedoścignione, a umiejętność tą wyssałyśmy razem z mlekiem matki. Jest to dla nas sposób na chandrę, podstawowy komponent rozrywki, element zarządzania gospodarstwem domowym oraz walor naszej kobiecej tożsamości.
Nie dziwi więc fakt, że kobiety stały się główną siłą nabywczą!
Odpowiadają bowiem za 85% wszystkich zakupów konsumenckich, włączając w to 94% udział w zakupach mebli, 91% w sprzętach gospodarstwa domowego, 80% w wydatkach związanych ze zdrowiem oraz przejęły kontrolę 89% w wyborze kont bankowych. Zadziwiające są również pozostałe dane statystyczne z których wynika, że to właśnie słaba płeć decyduje w 93% o zakupie leków bez recepty, 93% żywności, 92% wyborze wakacji, 66% komputerów osobistych i w 65% decyzji dotyczących wyboru marek aut na rynku motoryzacyjnym.
WOW jesteśmy POTĘGĄ!
Te ilościowe wyniki badań, pokrywają się również z obserwacjami etnograficznymi zachowań małżeńskich par w czasie wyboru produktów w salonach drzwi i podłóg. Śledzenie ścieżki zakupowej i podglądanie klientów to niepowtarzalne wrażenia. Okazuje się, że kobiety w czasie wyboru produktów z kategorii drzwi i podłogi, zupełnie nie liczą się ze zdaniem mężczyzny. Wprawdzie do sklepu najczęściej przybywają parami, ale rola mężczyzny ogranicza się jedynie do werbalnego zaakceptowania słusznego wyboru żony, jest też przyzwoleniem na spustoszenie konta i polisą bezpieczeństwa w razie gdyby okazało się, że wybór nie końca był trafiony. Kobiety swobodnie poruszają się po salonie w poszukiwaniu wymarzonego produktu ignorując wskazane przez męża wzory i modele. To właśnie one gotowe są wydać znacznie więcej, jeżeli upragniony produkt jest droższy i ryzykują tym przekroczenie zaplanowanego budżetu. Szukają wtedy tylko stosownych argumentów, aby przekonać do tego swojego partnera. Proces perorowania rzutkimi i trafnymi dowodami to pestka dla przygotowanych merytorycznie do zakupów kobiet. Śmiało żonglują wiedzą wyczytaną z Internetu, cytują opinie fachowców i poglądy doświadczonych w tej kategorii koleżanek. Nieprzygotowanemu na taką lawinę dowodów mężczyźnie nie pozostaje nic innego jak poddać się urokowi małżonki.
To wspaniałe, że to właśnie ten zgubny nałóg w skieruje w naszą stronę oczy całego świata biznesu. Nie będzie to jednak łatwe zadnie sprostać naszym oczekiwaniom. Jesteśmy bardziej wymagającym użytkownikiem, rzadziej godzimy się na kompromisy i uważamy, że jako niezależne, bo pracujące na równi z facetami pokolenie kobiet zasługujemy na najlepsze.
To również szansa, że staniemy na piedestale, będą o nas zabiegać całe rzesze firm, będziemy rozpieszczane i może znów poczujemy się jak nasze przodkinie – PRAWDZIWYMI KOBIETAMI.
To przede wszystkim wyzwanie dla szanownych panów biznesmenów; obudzić się z wieloletniego zimowego snu, otrzepać z metro seksualnego kurzu i stanąć do walki o kobiecy segment konsumentek.
AliBI
Źródło danych liczbowych: Kelley M. Skoloda, Too Busy to Shop: Marketing to Multi-Minding Women.
Kwestia czasu →← Wyjątkowe doświadczenie
Dodaj komentarz
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone
Dodaj komentarz